Monolog Maalkontenta

W pewną pogodną cichą noc a e a
Zapukał ktoś do moich drzwi C G C
Zawitał do mnie nadzwyczajny gość F e a
Prosząc o zimnej wody łyk asus4 e

Proszę dalej na pokoje przyjacielu
Z honorami witam tego co w podróży
Pan usiądzie bardzo proszę w tym fotelu
Ja tymczasem za barmana będę służył

Może zechce pan powiedzieć coś o sobie
Jam lekażem zabłąkanych dusz
Może wreszcie ulży panu taka spowiedz
Konfesjonał czeka już

Może wreszcie drogę znajdziesz w słów powodzi
Ja doradzić umiem tak jak nikt
Drogi gościu co już wstajesz ? chcesz wychodzić ?
A rozmowa ? a herbata ? ...znikł

W pewną pogodną cichą noc
Zapukał ktoś do moich drzwi
Zawitał do mnie nadzwyczajny gość
Prosząc o zimnej wody łyk

Chciał pomilczeć poniemówić małą chwilkę
Lecz gadulstwa mego miał już chyba dosyć
I rozpłyną się jak zjawa w słów mogille
Więc zamilknę aby także was nie spłoszyć