Na wiosnę Cię spotkałem gdy pachnął mocno bez a
Muzyczka z parku cicho docierała G C A7
Ja młody byłem żyłem bez strachu i bez łez d a
Choć sprawek różnych miałem już niemało E7 a
Kręciłem skok za skokiem a rano jak ten król a
Rzucałem tam gdzie chciałem ciężkim szmalem G C A7
Tyś wtedy mnie kochała choć często narzekała d a
Że życie ze mną nie jest łatwe wcale E7 a
Skończyło się to kiedy spotkałem razem Was a
Pijany gość dobierał się do Ciebie G C A7
Namiętnie Cię całował i całą obejmował d a
A Tyś się śmiała jakbyś była w niebie E7 a
Podszedłem Was od tyłu trzymając w ręku nóż a
On jęknął cicho Twoja twarz pobladła G C A7
Rzuciłem się na niego by strzec honoru swego d a
I krew kochanka na Twe ręce padła E7 a
Gdy razem Was chowali to wszyscy narzekali a
Że życie tak okropne czasem bywa G C A7
Siedziałem wtedy w domu sam tam fotografię Twoją mam d a
Na której Ty uśmiechasz się jak żywa E7 a
Swą miłość taką krótką ja chciałem zatrzeć wódką a
W robocie byłem cały czas pijany G C A7
I właśnie w tej frustracji ja kiedyś w restauracji d a
Przez gliny byłem w końcu zatrzymany E7 a
Mam główkę ogoloną ubranko ktoś mi wziął a
W więziennych ciuchach siedzieć mi kazali G C A7
I tylko gwiazdka w oknie lśni co ciągle przypomina mi d a
Jak myśmy kiedyś pięknie się kochali E7 a