Jarmark w Symbirsku Elżbieta Wojnowska

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
Jarmark w Symbirsku
W Symbirsku jarmark!
Hamburg wysiadka!

Tu targ i utarg
Chusteczki barwią się
Stragany garbią się
Subiekty szarpią się tutaj!
Tutaj!

A z lad na lady w zgubnym szeleście
Fruwają futra, pada złotogłów
Aż rewirowy oślepł i ogłuchł
Mnąc rękawiczkę na rękojeści

I gotów z ręki jeść rewirowy
Kiedy na placyk z karuzelami
Dorożką barwną z marmuzelami
Kawalkaduje król kawiorowy

I rewirowy zafrasowany
Wiruje w ciżbie czapek i papach
I nawet koniom cieknie po chrapach
Kawior ziarnisty i prasowany

A kupcy basem i tenorkami
Kuszą atłasem, perkalikami,
Kwasem, kiełbasą i koterwasem
Poświęconymi medalikami
Poświęconymi medalikami

I gorzały tęgim łykiem,
Kończąc dzień targowy
Tańczy baba pod muzykę,
Aż się kurzy z głowy!

Gnie się wodząc w krąg oczyma
Bo wóda nie woda
Paluszkami chustę trzyma
Niby jaka młoda!

Jak płynęłam rzeką Kamą
Jadłam kaszę ze skwarkami
Suchą jak ten kamień,
A smakuje łzami

Jak płynęłam rzeką Oką
Jadłam jabłka bez uroku
Złote, pełne soku,
A łzami smakują

Jak płynęłam rzeką Jaik
Był tam przy mnie luby grajek
A ja jakby z bajki,
A łzami wezbrana

Jak płynęłam rzeką Donem
Zatęskniłam za swym domem...
Własny kąt, wiadomo...
A przez dach łzy ciekną

Kręci baba głową, szkoda...
Chwyciła się lady
Chciałaby być jeszcze młoda,
A nie daje rady

A muzyka tryska, pluska
A muzyka krzepi
Pij gdy dają ziemio ruska
A duszy nie przepij!
Pij gdy dają ziemio ruska
A duszy... nie przepij

Jarmark w Symbirsku sków i piara?
Jarmark w Symbirsku raz się zdarza

Baba pijana w błocie się tarza
Patrzy od rana car sprzed ołtarza
Baba pijana w błocie się tarza
Liczby na planach ministry ważą

Baba pijana w błocie się tarza
Więcej i piana pomnikom w darze?
Baba pijana w błocie się tarza

Mieszczki miejskie, węzy w dół
Półgębkiem cedząc
Biegiem, bokiem,
Co za hańba, jaki wstyd!

I filozof domorosły
Cierpiąc dumnie w kapeluszu
Coś o losie i o Rosji
O tarzaniu się i duszy

Że to miejsce ludzkie w błocie,
Że to życie snem, nie jawą
Aż ją ujął, na raz, pod łokieć
Jakiś człowiek i szepnął:

Wstawaj, jarmark w Symbirsku
W Symbirsku jarmark
Jarmark w Symbirsku
W Symbirsku jarmark
Jarmark w Symbirsku
W Symbirsku jarmark
Jarmark!




Oceń to opracowanie
anonim