Dżez Budyń

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
    2 oceny
odnajdujesz się, lekko zmiażdżony lolkiem
siedzisz na podłodze i słuchasz j. coltrane'a
wchodzi misiu, uśmiecha się, pyta co
odpowiadasz
dobrze mi wchodzi dżez
i drugie odnajdujesz

odnajdujesz siebie na stacji cpn
jak tniesz sobie ręce
tniesz sobie klatę
lejesz krew tam, gdzie się leje wachę
nic z tego nie zdaża się
to znaczy
masz zdrowy łeb

i ostatnie plum, plum odnajdujesz

odnajdujesz siebie
jest wioska
jest środek wilgotnego lata
jest mały dom na wiosce
jesteś ty
jest panna
jest pora śniadania
panna dba o śniadania
bo panny maja to do siebie
że dbają
po obwitym śniadaniu panna chowa się w łazience
zaczyna się smarować kremami na wieczną młodość
a ty wychodzisz na podwórko
ganiasz się z dwoma psami
palisz małego lolka
wracasz do pokoju
włączasz swoją ukochaną muzykę
siadasz
wchodzi panna i pyta się
co, śpisz
a ty mowisz
nie, trawię
nie, trawię
dobrze
dobrze
dobrze
dobrze
dobrze

dobrze mi wchodzi dżez
to znaczy masz zdrowy łeb
nie trawię
dobrze
dobrze
dobrze
dobrze
dobrze


Oceń to opracowanie
Ocena czytelników: Doskonały 2 głosy
anonim