03 Nagły Atak Spawacza

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
99 Nagły Atak Spawacza
Do akcji wkracza przy pomocy miotacza
Przejmuje kontrole nad całym składem
Walczę słowami albo joypadem
Bitwa się toczy na granicy wyobraźni
Najemnicy pod sztandarem rozdwojenia jaźni
Krucjata wyruszyła z misją nawracania
Ale ich religia jest słaba i tania
Nie mogą zrozumieć albo się boją
Dlatego nożami każdego gnoją
Nie chcą wyjść z ramy bo mają blokadę
Tak ograniczeni ukrywają swoją wadę
Spotkasz ich wszędzie na ulicy w autobusie
Niedawno paru widziałem w zus-ie
Nigdy nie mają plam na obrusie
Nie ulegli nawet najsłabszej pokusie
Dlaczego na siłę chcesz zmienić mój świat
Zakłócasz porządek i panujący tam ład
Może byś najpierw przyjrzał się sobie
A nie wpierdalał w to co ja robię
Dlaczego na siłę chcesz zmienić mój świat
Zakłócasz porządek i panujący tam ład
Może byś najpierw przyjrzał się sobie
A nie wpierdalał w to co ja robię
Jak ktoś myśli inaczej to od razu jest zły
Na pewno pizga herę jest brudny i ma wszy
Czy tak nie jest – ebe –i tu cię mam
Hery nie pizgam a w łazience mam kran
Polszczyzny niestety nie uczyłem się w rynsztoku
Tylko podczas normalnego szkolnego roku
Jestem uzależniony od tego co mam w głowie
I na pewno nie chcę skończyć na dworcu albo w rowie
Bandyta numer jeden robi rozpoznanie
Na godzinie trzynastej mam go na ekranie
Rakiety uzbrojone w niezrozumienie
Chcą zniszczyć coraz słabsze i mniejsze marzenie
Wszyscy teraz muszą podnieść ręce
Zupełnie jak w takiej starej piosence
Jest połączenie i pole magnetyczne
Komputer pokazuje niespodziewane ruchy tektoniczne
Dlaczego na siłę chcesz zmienić mój świat
Zakłócasz porządek i panujący tam ład
Może byś najpierw przyjrzał się sobie
A nie wpierdalał w to co ja robię
Dlaczego na siłę chcesz zmienić mój świat
Zakłócasz porządek i panujący tam ład
Może byś najpierw przyjrzał się sobie
A nie wpierdalał w to co ja robię
Słowa miażdżą gryzą i kłują
Dlatego czasami tamci na nas polują
Na pohybel tym chujom partyzanci słowa
Tajna operacja – Drewniana Sowa
Bez oka – uwożej na tego ptoka
Bo robi większy rozpiźdźiaj niż sroka
Pomału próbujesz i zaczynasz to robić
Ale nie po to żeby kogoś pobić
Bo są lepsi gdzieś za horyzontem
Teraz zejdź w dół pod bardzo ostrym kątem
Szukasz tego wyśnionego El-Dorado
Twardo stojący na ziemi nie będzie krzyczał brawo
Jesteście wyciągnięci z dwóch różnych bajek
I wbici w tą trzecią w dodatku bez fajek
Stres jest konkretny to twój dodatkowy cień
Rzeczywistość cię dopadła i spędzisz z nią ten dzień !




Oceń to opracowanie
anonim