Czułość, źródło, niebo Jonasz Kofta

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
Nie chcę cię dotknąć
Boję się
Boję się twego bólu
Chcę ci zostawić twoją samotność
A swą obecność zmienić w czułość
Jesteśmy inni
Każde z nas
Ma swoje tajemnice ciemne
Kolczasty
Dziki
Suchy chwast
Nadzieje nadaremne
Spotkali się
Któryś tam raz
Śpiąca królewna z ślepym królem
Chcę dać ci to
Co mogę dać
Czule
Czulej
Najczulej

Źródłem byłam
W którym się przejrzałeś
Źródłem
Źródełkiem
Twe spojrzenie obdarzyło mnie ciałem
I twoje zdziwienie wielkie
Zapłakałam nad tym co się stało
A ty zdjąłeś mi z czoła koronę
Źródłem byłam
Które już wiedziało
Pozostanie na zawsze zmącone
Źródłem byłam
Źródłem
Źródełkiem

Gdy niebo staje się podłogą
Traci przejrzystość błękit
Niebo bezkarnie deptać mogą
Ludzie wyzbyci istnienia męki
Tyle już nieudanych prób
By witać przyszłość, żegnać przeszłość
Zostawmy ziemi ciężar stóp
A niebu jego niebieskość




Oceń to opracowanie
anonim