Jedna Podróż Mam Na Imię Aleksander

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
Zwrotka 1.
Po maturze uciekam z miasta, hen daleko
Holandia, Anglia i szczerze było ciężko, wiesz
Zmieszali mnie z gównem, balans na strzępach liny
Ledwo zdołałem wyrabiać te, kurwa, nadgodziny

Wracam silny jak nigdy, dziesięć kilo zniknęło
Może dlatego czuję, jakbym leciał nad ziemią
Jestem dumny, mam hajs na ruchy, pakuję torbę
Jadę na studia, Wrocław witam i to na dobre

Nikogo tam nie znam, ale to kwestia czasu,
Jedna, druga impreza, poszerzam grono kontaktów
Poznaję pannę, ale to farsa jest
Poznaję przyjaciela i to w końcu ma sens

Z Gryfina nikt nie dzwoni, ale spodziewałem się
I po raz pierwszy w życiu serio pytam - " Gdzie jest Eis? "
Broń Boże, nie mam za złe, bo to normalne, życie
Ale nie sądziłem, że to zmieni aż tyle


Refren.
Życie wysłało mnie w podróż, poznałem wielu ludzi,
Świat się nie nudzi, póki świat ciebie lubi,
Nie lot ku górze, ale wciąż patrzę w dal
I dobrze się czuję, czuję, że mam fart


Zwrotka 2.
Odnajduję się we Wro, jesteś wśród wron – kracz!
Jedna, druga panna wciąga mnie w wir miasta
Życie jest lekkie, przyjemne, dużo seksu
Snowboard, nauka, rapy i dużo seksu

Ten sam przyjaciel zdradza swoją pannę,
Po wszystkim pytam go - " Co to wszystko jest warte? "
Związki, zaczynam wątpić, choć czuję pustkę
I chciałbym być z kimś, ale to za trudne

Łatwiej z rana zabrać ciuchy, skrupuły mieć w dupie
Nie pisać, nie dzwonić i tłamsić uczucie
Hedonizm, jej dłoń na skroni to dobry zwyczaj
Nie dbam o nic, nic nie goni, korzystam z życia

? mnie jak taras widokowy w Aspen
Rodzice na Bali, my obalamy whiskey w wannie
Ale nic tak naprawdę nie ma między nami
I bez żadnego "Cześć" na zawsze znikam za drzwiami


Refren.
Życie wysłało mnie w podróż, poznałem wielu ludzi,
Świat się nie nudzi, póki świat ciebie lubi,
Nie lot ku górze, ale wciąż patrzę w dal
I dobrze się czuję, czuję, że mam fart


Zwrotka 3.
W końcu wychodzą "Odczucia", jaram się w chuj
Asfalt shop bierze do siebie dziesięć sztuk
Schodzi w pół roku, w tym czasie wychodzą „Pręgi”
W tym czasie Emes staje się ziomkiem jednym z lepszych

W tym czasie Zen daje wsparcie I stos rad,
Zrobimy to, zrobimy to, brat
So Fresh Level, ja deklaruję wierność
Tu jest moje miejsce I traktuję to na serio

Miesiąc później, propozycja, jestem w szoku
W jednej stajni mam nagrywać ja I twórca płyty roku
Piękny dzień, o nim każdy raper marzy,
A trzy miesiące wstecz nie nagrywam przez brak kasy

Mówię sobie -” Jakoś to będzie, pierdol ich litość
I Jakby nie było, musisz zrobić to, jedna miłość”
Znów poznaję pannę I nie wiem jak to będzie
Ale tym razem jest inaczej, bo wkładam serce, nie chuja.




Oceń to opracowanie
anonim