Separacja Pokój z widokiem na wojnę

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
    1 ocena
Serce mi pękło, odreagowywałem na mieście
podnoszę się ledwo, a tętno mam z 200
śniło mi się piekło, trzęsą się ręce
nie poznaje mieszkania swojego, Boże chyba ślepnę
puste butelki, pety i kwiaty zwiędłe
kupione przed weekendem miały być dla Ciebie
chciałem przyjechać wcześnie, nie spóźniając się wreszcie
tłumaczenie zbędne, ten sukinsyn mówi brednie
długo rozmawiałem o tym z moim terapeutą
ciężko będzie stworzyć coś nowego, coś stałego
życie w tym mieście nie oszczędza związków
mamy za mało czasu, za dużo obowiązków
napalone fanki pobudzają wyobraźnię
ważne i to ile mogłem ich zaliczyć na koncertowej trasie
staram się udowodnić Tobie, sobie, Bogu
że to nie kwestia tego jebanego nałogu

Za późno by wracać, za wcześnie by odejść
zbliża się początek, a w powietrzu wisi koniec
tak już jest, wszyscy jesteśmy skurwielami
tych co są najbliżej, najbardziej się rani

Idę po mieście, pusto, a to śródmieście
nie wiem czy jest tak późno, być może jest wcześnie
obecnie miażdżą mnie myśli, jutro odeśpię
jakoś trudno mi sobie przypomnieć, co trwa wiecznie
na pewno mam depresje, leczyć się muszę niekoniecznie
ból z czasem mija, nie pierwszy raz mam perypetie
nie czuję nienawiści, ale jakiś żal jest we mnie
z czasem pewnie stanie się to obojętne
w tym stanie przejściowym musimy się hartować
i eliminować skutki uboczne
pojawi się ktoś nowy to będzie się potęgować
nie dajmy się zwariować, choć ro sfery mroczne
na bok sentymenty, trzeba się szanować
zdrowe relacje budować, by wychować wspólne szczęście
ja wiem, że Ty wiesz i Ty wiesz, że ja wiem
kto i co jest teraz najważniejsze

Za późno by wracać, za wcześnie by odejść
zbliża się początek, a w powietrzu wisi koniec
tak już jest, wszyscy jesteśmy skurwielami
tych co są najbliżej, najbardziej się rani




Oceń to opracowanie
Ocena czytelników: Doskonały 1 głos
anonim
  • anonim
    Pchelkowski
    Cala prawda znam to ze swojego zycia
    · Zgłoś · 6 lat temu