Broken promise Placebo

Unoszą się nad wzgórzami
Płaczą nad nimi
Jak my żyją nadzieją
Złamana obietnica
Nie byłem szczery
Teraz patrzę jak stół się przewraca
A ty śpiewasz

Poczekam na swoją kolej
By rozszarpać twoje wnętrze
Patrzeć jak płoniesz
Poczekam na swoją kolej
Poczekam na swoją kolej

Płaczę nad tym
Chowam zapuchnięte oczy
Gdy przyjdziesz wszystkim zaniepokojony
a ja nie znajdę pocieszenia
W twoich nędznych przeprosinach
Będziesz żałował - to brzmi idiotycznie
Więc śpiewam

Poczekam na swoją kolej
By rozszarpać twoje wnętrze
Patrzeć jak płoniesz
Poczekam na swoją kolej
By cię sterroryzować
Patrzeć jak płoniesz
Poczekam na swoją kolej
Poczekam na swoją kolej

I jest to obietnica
Obietnca jest obietnicą
Obietnca jest obietnicą
Obietnca jest obietnicą

Poczekam na swoją kolej
By rozszarpać twoje wnętrze
Patrzeć jak płoniesz
Poczekam na swoją kolej
Poczekam na swoją kolej

Złamana obietnica
Nie byłeś szczery
Uzbroję się w cierpliwość
Poczekam na swoją kolej


Oceń to opracowanie
anonim