Okrutny, mściwy barbarzyńca
Jego sława trwa wiecznie
Najlepszy łowca, nieśmiertelna istota
Śmierć za miłość, nadchodzi zemsta

Jedna bezsensowna śmierć stała się początkiem
Wielu lat szaleństwa
Jej tragiczny los za miliony istnień
Od uwielbienia - do ucisku
Z najjaśniejszego światła - w mrok
Między twym życiem i śmiercią
Jest jedynie linia krwi

Wieczna miłość, wieczna tragedia
Nieśmiertelna dusza w ciele śmiertelnika
Piękno i śmierć, bestia i bóg
Światło i ciemność razem w jednym

On zawsze będzie pamiętał
Aksamit jej skóry
Dziewiczy kształt
Wieczną miłość

Największy dramat
i wieczne mroki smutku
Twoja krew przelana za jej krew
Twoje życie - za jego szaleństwo
Z największej czci
Pogrążyłeś się w odmętach otchłani
Zapadłeś się w rezygnację
Zawładnięty dzikim, piekielnym szałem
Tęsknota za nią, tą jedyną, którą kochałeś
Zmieniła cię w okrutną bestię
Pogrzebałeś wszelkie nadzieje
Wybrałeś inny los

Odrzuciłeś swą wiarę
By pomścić cały ból
Zapomniane pradawne moce
Zawładnęły twym umysłem
Tajemny krąg gniewu
Sprawił, że istnienie twe stało się wieczne
By odbierać życia i sny
Pozbawiać innych radości i nadziei
Pochłaniać ich krew, karmić ich strachem
A wszystko to dla jednego żywota

Daj mi czuć to samo
Pozwól być krwią w twych żyłach
Zabierz rezygnację i strach
Weź całą miłość i nienawiść
Pozwól mi być kimś
Kto doświadczy nieśmiertelności
Posiądź moje sny
Wodospady krwawych łez