Ballada o próżności Coma

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
    2 oceny
Zadumała się dziewczyna nad swoją urodą
co tu robić Panie Boże, żeby zostać młodą?

Jej warkocze lniano złote
Janka wbiły w złą tęsknotę
modre oczy zwiodły Zbycha
chłop jak dąb, a łkał i wzdychał.

Niepokorna, roześmiana,
pójść nie chciała i za Pana.
Ten obwiesił się na drzewie ..
Bóg go teraz nie chce w niebie,
Bóg go teraz nie chce w niebie.

Co dnia jeszcze przed świtaniem
wychodziła na rozstaje
przed kapliczką tam błagała
co by młodość wieczną miała,
co by młodość wieczną miała.

Pan Bóg głuchy na próżności
lico zmarszczył jej w starości
Szatanowi niosła duszę:
"Wieczną mieć urodę muszę.."

Tamten zgodził się od razu
krwią cyrograf kazał mazać
"Daję ci młodość bez pytania
do pierwszego zakochania ... "

Dziewka srodze się zaśmiała,
bo w serduszku kamień miała.
Wzięła młodość i do wczoraj
przeglądała się w jeziorach.

Gdy goluśki wyloz z wody,
dumny młodzian cud urody
w sercu jej roztopił kamień
pokochała Go na Amen.

Nie spostrzegła nic jak cała
Śmierci się podobna stała.

Roztrwoniła miłość ziemską,
odsprzedała przeniebieską

Zadumała się dziewczyna
nad swoją urodą.
Co tu robić Panie Boże
żeby zostać z Tobą ...?




Oceń to opracowanie
Ocena czytelników: Słaby+ 2 głosy
anonim