Historia o miłości motocyklisty vol. 4 Goliniak

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
1. To zaczęło się tak, gdy on zaczął do niej pisać
Znaleźli się na fejsie, przez znajomych, taki zwyczaj
On chciałby poznać bliżej, wyjść razem na ulice
Ona miała Go kochać, czy bardziej nienawidzieć
W sumie to było życie, które uczyło ranić
Czy mogli sobie ufać, czy woleli zostać sami
Jednak tak się starali, że doszło do ich związku
On taki zakochany, kręć mi wszystko od początku
Ona kocha go mocno i nie chce żyć bez niego
Nie było żadnych granic dla niej, a także dla niego
Nie chcieli tego, żeby wszystko było pięknie
Dzisiaj odwracam stronę i widzę zdjęcie w gazecie
On ma wycięte serce, bo w końcu został dawcą
Ona dłużej żyć nie chce, bo kiedyś zgasło to światło
I co mi powiesz teraz, że wszystko było pięknie?
On jeździł motocyklem, ona ma złamane serce

Ref.
Oni mieli być razem i razem kręcić wszystko
Oni są idealni, zapalając to ognisko
Oni są razem, bo nam w pamięci zostali
Chociaż ich już nie ma, ale są z nami myślami /x2

2. Ona dłużej tak nie mogła, bo czuła wielki ból
Odsłonięta zasłona, okno z widokiem na wschód
Zabiła w sobie ból, ale też zabiła siebie
Bo żyła w przekonaniu, że bez niego nie istnieje
Dla kogo bije serce? dla tych co żyli razem?
Prawdziwa miłość, szczerze nie pójdzie w niepamięć
Chciała być przy nim zawsze, więc poszła jego śladem
Teraz idą za rękę, na granicy z innym światem
Ty też posiadasz pasję? Zastanów się dwa razy
Tu chodzi o odwagę, ale też o drogowskazy
My nie możemy ranić, zmieniamy świat na lepsze
Jeździmy na dwóch kołach, ale z poprawnym podejściem
Chodź często krzyczy serce, że może poczuć więcej
To trzymajmy uczucie, na tym co nam daje szczęście
Bądźmy odpowiedzialni, aby nie odejść zbyt wcześnie
Żyjemy z wielką pasja, ale nie tylko dla siebie

Ref.
Oni mieli być razem i razem kręcić wszystko
Oni są idealni, zapalając to ognisko
Oni są razem, bo nam w pamięci zostali
Chociaż ich już nie ma, ale są z nami myślami /x3

3. To był ciepły wieczór, na liczniku poczuł rytm
Tak ustał na krzyżówce, kręcił kołem, w koło dym
Maszynie nie brak sił, nie widać wcale świata
On widzi w kłębie dymu, nadjeżdżające dwa światła
Teraz nie mógł zawracać, bo było już za późno
To chwila zawahania przed nadchodzącą próżnią
Już było późno, tam nazwano to czołówką
Po nim zostało ciało, nazwane łamigłówką
A wtedy jeszcze myślał, że będzie przy niej jutro
Lecz los pokrzyżował plany, zanim wybiła północ
Czy umarł na próżno? W ogóle tak miało być?
Miał podpisaną listę, dzięki niemu ktoś miał żyć
Lecz nie ma nic, złamał swoją obietnicę
Bo gdzie jest ta osoba, co kochała Cię nad życie
Ona chciała go widzieć, on chciałby ją zobaczyć
Lecz to były sekundy, goniące do rozpaczy

Ref.
Oni mieli być razem i razem kręcić wszystko
Oni są idealni, zapalając to ognisko
Oni są razem, bo nam w pamięci zostali
Chociaż ich już nie ma, ale są z nami myślami /x4




Oceń to opracowanie
anonim